Film pokazuje to co w naszej religijności najbardziej widoczne, może dziwne, może zaskakujace dla obcokrajowców. Zrobiony z zaangażowaniem, ale nie do końca na serio. I w tym jego siła i wada. Warto zobaczyć jeśli chce się poznać obraz Polaka-katolika widizanego przez sąsiadów z zagranicy. Scena z prowincjonalnym księdzem w czasie nieodbytej spowiedzi i wypowiedź aktora grajacego w spektaklu "Klątwa", a prywatnie wierzącego w Boga i chodzącego do kościoła - zostają najdłużej w pamięci. Podobnie jak mina tytułowego Karela w końcowym ujęciu.
Ja miałem tak, że jak patrzyłem na miny tych dziewczynek to szkoda mi ich było, matka odleciała w kosmos mam wrażenie i dzieci będą na tym cierpić
Dzieci bez własnego zdania, wszystko powtarzają po matce, nawet własnymi słowami nie odpowiadały na zadane pytanie. Zastanowiła mnie też niewidocznośc ojca w tej rodzinie. Kobieta zaniedbana, mieszkanie byle jak urządzone, ale jedynie słuszne radio nadaje cały czas :(