Recenzja filmu

Czeski sen (2004)
Vít Klusák
Filip Remunda
Vít Klusák
Filip Remunda

Naucz się śmiać z własnej głupoty!

Film Filipa Remundy i Vita Klusáka opisuje niezwykłe przedsięwzięcie, które polegało na otwarciu nieistniejącego hipermarketu w pobliżu Pragi. Kampania reklamowa spowodowała duże zainteresowanie
Film Filipa Remundy i Vita Klusáka opisuje niezwykłe przedsięwzięcie, które polegało na otwarciu nieistniejącego hipermarketu w pobliżu Pragi. Kampania reklamowa spowodowała duże zainteresowanie wśród potencjalnych klientów nowego sklepu. Ten swego rodzaju test psychologiczny został sfilmowany właśnie przez wyżej wymienionych studentów praskiej szkoły filmowej, którzy przechodzą na naszych oczach ogromną metamorfozę, zamieniając się w poważnych menedżerów, których mają udawać. Eleganckie garnitury i garść medialnych sztuczek sprawiają, że świat staje przed nimi otworem. Doskonale wiadomo wszystkim, że film dokumentalny musi spełniać pewne określone warunki. Z założenia przedstawia on fakty i niespreparowaną rzeczywistość. Dotyczy on osób i wydarzeń rzeczywistych, które są pokazywane wprost, albo relacjonowane przez autentycznych świadków. Ważne jest to, że dokumentaliście nie wolno planować pewnych wydarzeń - wszystko dzieje się w sposób autentyczny. "Czeski sen" opisuje rzeczywiste wydarzenia, które miały miejsce w lecie 2003 roku. Cała historia jest opowiadana bezpośrednio przez twórców filmu, którzy są równocześnie jego głównymi bohaterami. Część zdarzeń jest komentowana i oceniana przez zupełnie przypadkowe osoby, które nie wiedziały, że ich wypowiedzi posłużą do nakręcenia filmu. Akcja "Czeskiego snu" obejmuje okres przygotowań do otwarcia nieistniejącego hipermarketu, jego przewrotną kampanię reklamową oraz dzień wielkiej mistyfikacji. Żadne z wydarzeń ani wypowiedzi bohaterów nie zostały wcześniej zaplanowane - twórcy nie działali według scenariusza, dlatego cała historia jest zupełnie naturalna i tym samym - zaskakująca. Najciekawszym elementem filmu są moim zdaniem wypowiedzi osób, które przyszły na rzekome otwarcie sklepu - ich opinie tworzą interesujący portret psychologiczny czeskiego społeczeństwa. Życie pisze najbardziej wartościowe scenariusze, które tworzą pewną spójność myślową - właśnie tak jest w przypadku "Czeskiego snu". Film dokumentalny z założenia powinien nieść ze sobą pewne przesłanie - dzieło Remundy i Klusáka obnaża naiwność ludzi, którzy potrafią biec na otwarcie hipermarketu tylko po to, aby kupić kolejny, zupełnie niepotrzebny im produkt. Widz w kinie otrzymuje puentę podaną niemal "na tacy", dlatego pewne elementy są dla niego oczywiste. Tymczasem gdyby był na miejscu niedoszłych klientów sklepu o nazwie "Czeski sen", to z pewnością także nie zrozumiałby antykonsumpcyjnego przesłania całego przedsięwzięcia. Co ciekawe, ludzie stojący przed kolorowym materiałem zakrywającym rusztowanie rzekomego czeskiego hipermarketu długo nie mogą dojść do siebie, wstyd im, że dali się oszukać, zamieniają wstyd na wściekłość i zaczynają szukać sprawców. Niewielu potrafiło zaśmiać się z własnej głupoty. Warto uważnie przyjrzeć się twarzom niedoszłych klientów. Są to raczej owe najbardziej skrajne osobowości, które potrafią opisywać hipermarket jako "krainę wiecznej szczęśliwości, gdzie zawsze świeci słońce". Trzeba przyznać, że ten "żart" w stylu reality show wymagał dużej odwagi ze strony realizatorów. Nie zrozumiał go żaden z uczestników tych wydarzeń, wszystko zostało potraktowane jako kpina z niewinnych i biednych osób. Ludzka łatwowierność i żądza posiadania nie mają granic i to jest przykry fakt. Na co dzień większość z nas z pewnością nie zdaje sobie sprawy z tego, jak łatwo ulega reklamom, które otaczają nas ze wszystkich stron. Na czym polega więc siła tego zjawiska? Nie tylko na łatwowierności odbiorców, lecz na wszechobecności mediów. Słowa "promocja" lub "wyprzedaż" działają na klienta niewiarygodnie łatwo i szybko, powodując natychmiastową reakcję. Rzadko kiedy słucha się wówczas głosu rozsądku. Wielkie sklepy odgrywają jeszcze większą rolę w życiu codziennym każdej rodziny na całym świecie. Niektórzy traktują wyprawy w takie miejsca jak weekendową wycieczkę, tyle że nie na świeżym powietrzu, lecz w blasku szkodliwych halogenówek. Nic dziwnego, że twórcom "Czeskiego snu" po prostu musiało się udać: reklamy telewizyjne i radiowe, ulotki, plakaty... To wszystko przemawia zarówno do wyobraźni najbardziej zacofanego, jak i najbardziej wykształconego człowieka. Okazuje się, że jesteśmy manipulowani w ten czy w inny sposób, dosłownie na każdym kroku. Nikt nie nazywa tego oszustwem, to zbyt mocne słowo - po prostu ulegamy sugestii i w tym tkwi sedno tej sprawy. W końcu nie obiecuje się nam gruszek na wierzbie, tylko coś, co bardzo chcemy kupić, prawda? Film "Czeski sen" pokazuje proste mechanizmy reklamy: im bardziej komuś coś odradzamy tym bardziej go do tego namawiamy. Hasła typu: "Nie idź tam!", "Nie śpiesz się!", "Nie wydawaj pieniędzy!" działają na ludzi niczym płachta na byka. Ten przewrotny trik psychologiczny jest niezawodny - w cudowny sposób oddziałuje na ludzką wyobraźnię. Kolejny sklep to spełnienie kolejnych marzeń konsumentów, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że w każdym miejscu otrzymują to samo, tylko z inną etykietką, a czasami nawet dużo gorszej jakości. Skądś to znamy, prawda? Uważam, że siłą omawianego przeze mnie filmu jest gatunek, do którego należy, a co za tym idzie: wiarygodność przedstawionych w nim zdarzeń. Reżyserzy nie zaplanowali żadnej sceny - "Czeski sen" to luźno połączone ze sobą obrazy, nakręcone zwykłą kamerą. Akcja tego filmu dotyczy jednego, szczególnego problemu, który swym zakresem obejmuje cały świat. Rolą każdego dokumentu jest uświadomienie widzowi pewnych faktów, koło których zazwyczaj przechodzi obojętnie, lub czynnie w nich uczestniczy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Remundzie i Klusákowi udało się uchwycić niepowtarzalny moment zaskoczenia dużej grupy ludzi - na ich przykładzie ukazali ogrom zjawiska zwanego, konsumpcjonizmem, który jest postawą polegającą na nieusprawiedliwionej rzeczywistymi potrzebami konsumpcji dóbr materialnych. Obaj mężczyźni nie zawahali się przed ukazaniem absolutnie skrajnej sytuacji, która posłużyła im do zadania trudnego pytania, zmuszającego do analizy zachowania przypadkowych ludzi. Właśnie na tym polega rola dokumentalistów - na relacjonowaniu autentycznych wydarzeń. W trakcie seansu może wydawać się, że to wszystko jest jedną, wielką amatorszczyzną, lecz paradoksalnie to także jest plus tego filmu, gdyż po prostu każdy z nas, kto tylko ma na to ochotę i nieco funduszy, może zorganizować taką akcję. W Polsce zdecydowanie odradzam... Twórcom i ich kruchym kościom nie pomogłaby nawet tak absurdalna i "chwytająca za serce" piosenka, śpiewana przez dziecięcy chór w ramach akcji promocyjnej "Czeskiego snu". Podsumowując: film zatytułowany "Czeski sen" to bardzo dobry dokument, który ma zasygnalizować widzowi istnienie pewnego ogólnoświatowego problemu, dotyczącego po części każdego z nas. Dokumentalista w swym obrazie musi zadawać kłopotliwe pytania i uparcie poszukiwać na nie odpowiedzi, co czynili także Filip Remunda i Vit Klusák. Nietypowość ich dzieła polega na groteskowości ukazywanych wydarzeń, która jest dodatkowo uwypuklona przez pewne niedoskonałości warsztatowe. To zarazem śmieszny, jak i smutny film, zmuszający do chwili refleksji nad własnym postępowaniem, nad naszym owczym pędem do nikąd, na zatracenie. Większość problemów dzisiejszych czasów należałoby uświadomić ludzkości właśnie poprzez projekcje tego typu dokumentów, których jedynym zadaniem jest otwarcie wszystkim oczu na własną głupotę.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jest rok 2003. Jedziemy ulicami Pragi. Widzimy setki billboardów, które reklamują... sami jeszcze nie... czytaj więcej
Od pewnego czasu zastanawiam się, czy ktoś w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy w Polsce powstawały... czytaj więcej
Dwóch studentów praskiej akademii filmowej w ramach swojego dyplomu stworzyło bardzo interesujące dzieło... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones